środa, 18 grudnia 2013

Sans - słodkie :*


Gdy umilkła odpowiedziałem, mając ciągle jej głos w głowie.
- Zimne niczym lód. Skryte niczym twierdza. Nieprzeniknione z tajemniczym błyskiem. Nie przekazywały emocji, a moją antypatie do ludzi.
Carmen złapała mnie za rękę.
- A jak myślisz. Jakie ja mam oczy?
Podniosła moją dłoń do swojej twarzy.
- Dotykiem nie wybadam koloru - uśmiechnąłem się.
- Nie mówię o kolorze.
Na ta odpowiedź moje usta wykrzywił przyjemny uśmiech. I moje palce musnęły pobliża jej oczu.
- Ciepłe i pełne emocji - odparłem bez wachania - Zabezpieczone mocną warstwą tajemnicy. Na pewno radosne.
- Masz racje - powiedziała ciepło - A jak wygląda moja twarz?
Znów się uśmiechnąłem. Przyłożyła obije moje ręce do swojej twarzy.
- Piękną - odrzekłem.
Poczułem pod rękoma jej uśmiech.
- Teraz przynajmniej wiem, że się uśmiechasz - zażartowałem.
I na jej twarzy znów zagościł uśmiech. Podeszła o krok bliżej. Poczułem bijący od niej zapach. Te miłą mieszankę. Zawachała się.
- A jak....
- Tak? - spytałem.
- A jakie sa moje usta? - spytała niepewnie.
Przejechałem palcem po jej ustach, a ona je rozchyliła. Już chciałem coś powiedzieć, ale mnie uprzedziła.
- A jak smakują?
Musiała wspiąć się na palce, bo poczułem, że się podwyrzsza. Była bardzo blisko mojej twarzy. Przytrzymała się mojej kamizelki. No cuż.... Jak tu nie ulec kobiecie? Takiej kobiecie?
 

Posted via Blogaway

<PS: Wydaje mi się, że wszystko już ogarnęłam. Zapraszam na terminal po więcej informacji :)>

3 komentarze:

  1. How sweet! Czyli chyba mamy nową parę w CT :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hah, zmieniłabym w terminalu, ale coś blogger szwankuje :P. Pozostaje czekać i życzyć Panu i Pani szczęśliwego związku (i żeby nie wpadli jak Kerte i Jack xD)

      Usuń