Sprawdzaj puls i gorączkę. Tylko gdzie jest ta
Rav? Jakoś dobrnąłem do łóżka, na którym leżała. Znalazłem nadgarstek i głowę.
Stepe przyniosła wody i obłożyła Rav głowę mokrą szmatą. Ogółem wszyscy stali
nad nieprzytomną. Nie było to pasjonujące zajęcie. Usłyszeliśmy kroki. To Carmen
wracała z lekarzem. Bea szukała Flokiego, a Jinx poszła po tabletki. Lekarz
kazał nam się odsunąć. Nie miałem pojęcia co się dzieje. Carmen złapała mnie za
rękę. Badanie trwało dłużej. Jinx wróciła z tabletkami i prawie wszyscy
rozprawiali o tym gdzież to się podział Floki. Usiadłem na jakimś krześle. Koło
rozmów siedziało niedaleko, bo wszystko słyszałem. Carmen usiadła mi na
kolanach. Pokręciłem tylko głową z uśmiechem. Co się ze mną narobiło. Reszta na
razie nie zwróciła na to uwagi. Za bardzo przejęło ich zniknięcie Flokiego.
Lekarz w końcu skończył i przywołał do siebie Beę. Szeptali coś chwilę. W tym
czasie kółko rozmów umilkło. Oparłem sie na krześle. W pokoju panowała
niezmącona cisza. Tylko szepty Bei i lekarza. W końcu i one umilkły. Bea chyba
nad czymś myślała, bo jeszcze chwilę się nie odzywała.
- Chyba kroi się coś poważnego - wyszeptała mi do
ucha Carmen.
Kiwnąłem delikatnie głową. Przetarłem ręką czoło
i odezwałem się. Może to był błąd. Ale było już za późno na odwrót.
- No co jest grane? Co się stało, tak w ogóle?
Wyszli sobie i Bea znalazła zemdloną Rav. Czy jeszcze o czymś nie wiem? Bo
panuje tu atmosfera jakby coś sto razy gorszego się stało.
- Sans - Carmen chwyciła moje ramię - Zemdliło
ją, ale jej twarz leżała obok. Odłączona od głowy - wyszeptała.
Oczywiście w tej ciszy każdy to słyszał. Trochę
mnie to zmyliło. Jeszcze chwila namysłu i bingo! No tak Rav! Słyszałem coś o tej
sprawie. Była bratanica niejakiego Rolla. Paskudny gość. Coś słyszałem, ale się
nie wtrącałem. Moja sprawa była z tym związana, ale nie aż tak, by się mieszać.
Nikt z nich nawet nie wiedział o moim istnieniu i nie chciałem tego zmieniać.
Nic więc teraz nie powiedziałem. Tylko milczałem. Miałem nadzieję, że wydam się
zdziwiony lub zszokowany tym faktem. I że się nie domyślą że coś wiem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz