niedziela, 19 stycznia 2014

Sans - nie widzi człowieka w człowieku

- Dobre - prychnąłem rozbawiony - Dobre - powtórzyłem - A skąd mam coś wiedzieć?
- Już się wplątałeś. Za późno.
- Jesteś spostrzegawcza, nie powiem.
- Czego nie powiesz - złapała mnie za słowo.
- To było... a nie ważne. Nie powiem, co wiem.
- Ja mam coś dla ciebie, a ty dla mnie. Jak nie powiesz to i ja nie powiem - Bea próbowała się targować.
- Przykro mi, ale obowiązuje mnie tajemnica zawodowa - wykrzywiłem usta w kwaśnym grymasie - Nie powiem, że jest mi to na rękę, bo to nie prawda. Nie mogę ci powiedzieć. Na chwilę zapadła cisza. Dziewczyna szykowała kontratak. W tej chwili zdążyłem co nieco przemyśleć.
- Czemu uważasz, że ONA nadal ma rude włosy? Z łatwością mogła je zmienić. Płaszcz i aksamitny głos powiadasz? To o niczym nie świadczy. - Byłem zdegustowany. Mieć przed nosem taką możliwość i nie móc skorzystać.
 Człowieku Rav nam leży na łóżku, Floki może nie żyć, a ty mówisz, że nie powiesz?! Zobacz człowieka w człowieku! 
- Wybacz - podniosłem się - Ja nie widzę - uśmiechnąłem się zadziornie i skierowałem tam, gdzie według moich przypuszczeń były drzwi.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz